Drugie śniadanie dla dziecka – co przygotować

Nasze dzielne szkolniaki spędzają w szkole czasem nawet pół dnia, a już z pewnością co najmniej 4-5 godzin, więc z pewnością nie można wysłać ich tam o głodzie. Co więcej – to, co jedzą i piją ma niebagatelny wpływ na ich samopoczucie, a więc także współdziałanie z rówieśnikami i szybkość przyswajania wiedzy. Może i nieśmiertelna kanapka z żółtym serem wystarczy, żeby nasycić, ale warto jednak pójść o krok dalej.

Różnorodna i zbilansowana dieta

Podstawą dobrego rozwoju fizycznego i psychicznego dziecka jest zbilansowana dieta. Co to znaczy? Wcale nie to, że trzeba coś liczyć i posyłać malucha na dietę. Chodzi o urozmaicenie jedzenia. Nie dawajmy w kółko tego samego (rzeczona kanapka z serem), ale zmieniajmy, dawajmy różnorodne produkty.

Co zatem na drugie śniadanie?

Po pierwsze powinno to być pieczywo – dostarczy energię, a najlepiej, jeśli jest pełnoziarniste. Po prostu zmieniaj co kilka dni chleb, z którego robisz kanapki. Dzięki temu maluch ma i energię i błonnik i mikroelementy. Po drugie warzywa i owoce – najlepiej sezonowe. Zobacz, co na lokalnym targu jest teraz najtańsze – to właśnie to, czego ziemia teraz daje najwięcej i to będzie najzdrowsze. Jesienią jabłka, zimą marchew, seler (świetny z rodzynkami!), wiosną czereśnie czy truskawki. Tak dostarczysz dziecku naturalnych cukrów i całą masę łatwo przyswajalnych witamin. Po trzecie – białko – i tak, może być całkiem wprost – gotowane jajko, ale też sery i orzechy czy warzywa strączkowe (najlepiej w formie past np. z groszku czy ciecierzycy).
Jak widzisz, nie ma tu ani batoników, ani słodzonych napojów, a z pewnością żadnemu uczniowi z tymi trzema podstawowymi grupami pokarmów niczego nie zabraknie.

Czytaj również  Kto powinien pić soki owocowe

Kolorowe drugie śniadanie

Boisz się, ze dziecko będzie chodziło głodne, bo zobaczy w swojej śniadaniówce same niedobre rzeczy? (Warzywa…bleee..) Wcale tak nie musi być. Warto najpierw zauważyć, że jemy też trochę oczami. To, co świetnie wygląda, jest też apetyczne i może głodny uczeń nie będzie wcale wybrzydzał na warzywa, tak jak się spodziewasz. Przede wszystkim kup solidne, nieprzeciekające pudełko z przegródkami – z łatwością zapełnisz je kolorowymi i fikuśnie pokrojonymi warzywami i owocami. Kup różne foremki do ciastek i wycinaj nimi kształty – w plasterkach jabłek czy w pieczywie, gotowych kanapkach – trudno będzie nie zjeść pachnących truskawek w kształcie serca, prawda? Z produktów układaj kształty – łódeczki, twarze, a na pudełku przyklej karteczkę z miłym słowem – trudniej wybrzydzać, gdy mama narysuje śmiesznego jednorożca.
Nawet niejadek w czasie wspólnych z kolegami przerw skusi się na gryza lub dwa, a gdy koledzy pokażą swoje skarby ze swoich śniadaniówek, może wymienią się apetycznymi plasterkami gruszki i kalarepki. Na pewno warto spróbować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *